Co wiemy po pierwszych pięciu tygodniach funkcjonowania programu Mój Prąd 5.0?
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło podsumowanie pierwszych pięciu tygodni trwania programu Mój Prąd 5.0, który wystartował 22 kwietnia 2023. Czy wywołał on spodziewane zainteresowanie i jakie płyną z niego wnioski dotyczące stanu rynku fotowoltaiki w Polsce?
Patrząc na zaprezentowane dane, trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka są one imponujące. Mój Prąd 5.0 spotkał się z tak dużym zainteresowaniem inwestorów, że minister Anna Moskwa zapowiedziała powiększenie budżetu obecnej edycji programu o dodatkowe 400 milionów złotych.
Ponad miliard złotych zainwestowanych w fotowoltaikę w Polsce w ciągu roku?
Należy w tym miejscu przypomnieć, że zgodnie z zasadami programu Mój Prąd 5.0 można ubiegać się o zwrot do 50% poniesionych nakładów kwalifikowanych, a podstawą do ich rozliczenia jest faktura za dostawę i montaż instalacji. Wypłata środków następuje zazwyczaj w ciągu trzech miesięcy od złożenia poprawnego wniosku i przysługuje jedynie na inwestycje, które zostały już ukończone.
W ciągu pięciu tygodni, od startu tej edycji programu, czyli od 22 kwietnia 2023, złożono w sumie 13 628 wniosków o dofinansowanie aż 16 729 urządzeń, na łączną kwotę niemal 115 milionów złotych. Jest jednak pewien haczyk, wystarczy podzielić przez siebie te liczby, żeby przekonać się, że kwota pojedynczego wniosku jest niezbyt wysoka i wynosi nieco ponad 8 400 złotych i w ogromnej większości przypadków dotyczy zwrotu nakładów poniesionych na instalację paneli fotowoltaicznych.
Biorąc pod uwagę, że wpłynęły już wnioski na 115 milionów złotych, a minister Anna Moskwa zapowiedziała powiększenie tej kwoty o kolejne 400 milionów, oznacza to, że w sumie z budżetu państwa na ten cel zostanie przeznaczonych ponad pół miliarda złotych. Zgodnie z zasadami ubiegania się o dofinansowanie co najmniej drugie tyle wyłożą ze swojej kieszeni inwestorzy, co oznacza, że w najbliższym czasie rodzima fotowoltaika otrzyma finansowanie o wartości ponad miliard złotych!
To bardzo potrzebne działanie, ponieważ polską energetykę czeka trudna dekada. Starzejące się elektrociepłownie i elektrownie, wyczerpujące się złoża węgla brunatnego zasilające największą z nich w Bełchatowie, która produkuje niemal 1/5 krajowej energii elektrycznej wymagają pilnych i zupełnie nowych inwestycji.
Planowana pierwsza elektrownia jądrowa, która ma powstać w nadmorskim Choczewie według prognoz ekspertów ruszy najwcześniej za 10-15 lat i będzie w stanie jedynie zastąpić wyłączane bloki tradycyjnych elektrowni. Oznacza to, że potrzebujemy również innych rozwiązań.
Jakie technologie i materiały stosowane są przy budowie domów jednorodzinnych?
Ponad 99 procent złożonych wniosków obejmuje ogniwa fotowoltaiczne
Dokładniejsze zapoznanie się z opublikowanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zestawieniem potwierdza, że wciąż największym zainteresowaniem cieszy się instalacja paneli fotowoltaicznych, które stanowią niemal 81% urządzeń zgłoszonych jako zainstalowane dotychczas w ramach programu Mój Prąd 5.0.
Występują one bowiem w 13 550 spośród złożonych w sumie 13 628 wniosków. Oznacza to, że 99,5% wniosków dotyczy między innymi montażu paneli fotowoltaicznych, a tylko niecałe 100 osób zdecydowało się zainwestować w inne elementy w ramach rozbudowy przydomowego systemu posiadając już panele PV.
Mając to na uwadze, można stwierdzić, że z jednej strony już pierwszy miesiąc kolejnej edycji programu Mój Prąd 5.0 okazał się sukcesem, ponieważ stał się impulsem do powstania kilku tysięcy przydomowych mikroinstalacji fotowoltaicznych. Z drugiej strony, wciąż widoczny jest pewien trend, będący słabością polskiego rynku urządzeń PV, w którym prosumenci skupiają się niemal wyłącznie na samych panelach, nie inwestując w pozostałe, tak potrzebne elementy systemu.
Patrząc na liczbę złożonych wniosków i dzieląc ją przez liczbę urządzeń, jakie obejmują, okazuje się, że statystycznie jeden prosument instaluje zaledwie 1,23 urządzenia na 4-5 teoretycznie możliwych.
Autokonsumpcja energii – pole dla nowych, bardziej skutecznych działań
Jednym z celów programu było zwiększenie autokonsumpcji prądu w gospodarstwach domowych, w tym przypadku czynnikiem motywującym miało być podniesienie kwoty subwencji na pompy ciepła i magazyny energii. Niestety nie do końca się to udało, a na jeden wniosek o dofinansowanie pompy ciepła przypada 12 wniosków o zwrot nakładów poniesionych na instalację paneli PV. Jeszcze gorzej wygląda ta proporcja w przypadku magazynów energii i wynosi aż 1 do 16,1.
O innych urządzeniach lepiej nie wspominać. Dla magazynów ciepła i systemów HEMS/EMS współczynnik wynosi około 1 do 23, a kolektory słoneczne występują we wnioskach w symbolicznej wręcz liczbie 28 sztuk! Szczególne zdziwienie budzi mała ilość wniosków dotyczących domowych systemów zarządzania energią, ponieważ to one odpowiadają za jej możliwie najefektywniejsze wykorzystanie.
Potwierdza to powszechne przekonanie, że w polskich realiach są to wciąż dość kosztowne i cieszące się umiarkowanym zainteresowaniem urządzenia. Warto się zatem zastanowić, jakie kroki należy podjąć w kolejnych edycjach programu Mój Prąd, by proporcje te uległy istotnej zmianie, a autokonsumpcja energii stała się powszechniejsza.
Upowszechnienie elektromobilności – wyzwaniem dla polskiej infrastruktury energetycznej
Jest to o tyle ważne, że polską infrastrukturę energetyczną czekają nowe wyzwania, można spodziewać się, że najpoważniejszym z nich będzie zapowiadany wzrost elektromobilności. Żeby uzmysłowić sobie, z czym się to wiąże, wystarczy podać prosty przykład: samochód elektryczny na przejechanie drogą ekspresową trasy z Warszawy do Gdańska potrzebuje więcej prądu niż czteroosobowe gospodarstwo domowe przez miesiąc!
Już to wystarczy, by zrozumieć, jakie znaczenie ma wzrost autokonsumpcji, ponieważ z racji swoich potrzeb, ale i możliwości ten sam samochód elektryczny może posłużyć jako przydomowy magazyn energii, a niezbędny do jazdy prąd może przynajmniej częściowo pochodzić z przydomowej instalacji PV, zamiast być przesyłany za pośrednictwem sieci elektroenergetycznej.
Dlatego z większą uwagą należy przyglądać się kolejnym opublikowanym danym, być może część zainteresowanych programem nie zdążyła jeszcze uwzględnić zwiększonych limitów wydatków przy planowaniu swojej inwestycji. Pozostaje mieć nadzieję, że w kolejnych miesiącach trwania Programu Mój Prąd 5.0 proporcje dotyczące liczby zamontowanych urządzeń staną się korzystniejsze, co przełoży się na wzrost autokonsumpcji energii w skali całego kraju.
Wojciech Rynkowski
Ekspert Extradom.pl
Dodano: 30.05.2023 | Zaktualizowano: 30.05.2023
Autor artykułu
Zobacz profil
Zobacz inne artykuły tego autora