Projekt domu Tałty SUA1002

Szukając odpowiedniego projektu największą uwagę zwracaliśmy na jego gabaryty. Oprócz tego, iż budynek musiał zmieścić się na naszej dosyć wąskiej działce, ważną kwestią było zachowanie ustawowych 3 m odstępu od terenu sąsiada. Z kilku, które odpowiadały tym wymaganiom, projekt Tałty SUA1002 najbardziej nam się spodobał. Jego wygląd zewnętrzny przypadł nam do gustu, a układ pomieszczeń spełniał nasze oczekiwania.Nasz dom wybudowaliśmy wraz z mężem systemem gospodarczym i udało nam się to bez żadnych większych problemów. Włożyliśmy w realizację sporo pracy, jednak zrobiliśmy to w naprawdę krótkim czasie. Zaczęliśmy 10 kwietnia, a już 24 grudnia tego samego roku wprowadziliśmy się do naszego nowego domu. Co prawda, wtedy wykończony mieliśmy tylko parter, jednak jest to dla nas naprawdę duży sukces, biorąc pod uwagę, iż pracowały nad tym dwie osoby. Aranżowanie pokoi na poddaszu zakończyliśmy na początku lata. Z racji tego, iż oryginalny projekt musieliśmy dostosować do warunków całorocznych, w ramach adaptacji zmieniliśmy technologię budowy i w naszym przypadku dom został wymurowany z ceramicznych pustaków Porotherm. Koszt całej inwestycji, łącznie z wewnętrznymi wykończeniami, ociepleniem budynku i pokryciem elewacji kamieniem piaskowym wyniósł nas ok. 170 tys. zł.Muszę przyznać, iż nasz dom jest naprawdę ekonomiczny i bardzo dobrze utrzymuje ciepło. Dotychczas ogrzewaliśmy go za pomocą kominka z płaszczem wodnym, jednak nie był on podłączony do tzw. „podłogówki”. Mimo to, po jego rozpaleniu na poddaszu mamy 30 °C, a na dole 25 °C, więc nawet zimą otwieramy okna i wietrzymy pomieszczenia. Kominek nie jest zbyt pracochłonnym rozwiązaniem, ponieważ gdy temperatury na zewnątrz wynoszą ok. 0 °C, rozpalamy go co 2-3 dzień. Gdy ostatniej zimy wracaliśmy do domu po 1,5 tygodnia nieobecności, myślałam, że temperatura w środku będzie poniżej zera, jednak okazało się że termometr pokazuje 14 °C. Mąż rozpalił w kominku i dosłownie po 10 minutach było już naprawdę gorąco. Również pod względem finansowym wychodzi nam to całkiem korzystnie, gdyż na cały sezon grzewczy zużywamy mniej niż 10 kubików drewna co wynosi nas ok. 1000 zł. Mimo wszystko, to rozwiązanie ma również swoje minusy, gdyż na ścianach osadza się kurz, co powoduje iż trzeba malować je raz na pół roku. Z tego względu zdecydowaliśmy się na postawienie tradycyjnego kotła w przydomowym warsztacie samochodowych męża. Od pieca do domu wyprowadziliśmy już podłączenie, a w kominku będziemy palić sporadycznie.Przy zakupie projektu Tałty SUA1002 poprosiliśmy o likwidację jednego okna w salonie, ale oprócz tego sami dokonaliśmy w nim kilka zmian. Dzięki temu, iż w środku nie ma ścian nośnych, mogliśmy zrobić to bez problemu. W naszym przypadku łazienka i ubikacja tworzą jedno pomieszczenie, a w dodatku obok niego udało nam się wygospodarować mały magazynek. Między kuchnią a salonem postawiliśmy krótką, ok. 2 m ściankę. Zmieniliśmy układ poddasza i teraz zamiast czterech mamy trzy większe sypialnie.W naszym domu mieszka się nam naprawdę wygodnie. Jestem zadowolona z dużej kuchni i połączenia jej z salonem. Świetnym rozwiązaniem jest podział na strefy: dzienną/ogólnodostępną na parterze oraz nocną/prywatną na poddaszu. Słupy podpierające strop dodają bryle wiele uroku. Poza tym, nasz domek jest dość niepozorny. Z zewnątrz wydaje się niewielki, ale gdy wejdzie się do środka widać, iż jest on naprawdę przestronny.Jestem bardzo zadowolona z wyboru projektu domu parterowego z poddaszem użytkowym Tałty SUA1002. Nie mam co do niego żadnych zastrzeżeń i śmiało mogę polecić go innym inwestorom. Pozdrawiam.