Projekt domu APS 183 LUA1232

Zdecydowałam się na projekt domu APS 183 LUA1232, ponieważ przewidziany w nim układ pomieszczeń przypadł mi do gustu. Szczególnie spodobało mi się rozmieszczenie pokoi na poddaszu, tym bardziej iż w tamtym okresie bardzo zależało mi na garderobach. Nasz dom został wybudowany z pustaków Porotherm i tradycyjnie ociepliliśmy go styropianem. Budynek świetnie trzyma ciepło, dlatego koszty ogrzewania są w naszym przypadku stosunkowo niskie. W kotłowni zamontowaliśmy piec na ekogroszek, ale oprócz tego w salonie mamy jeszcze kominek. Na początku myślałam, że będzie to jedynie element dekoracyjny, ale muszę przyznać, iż w kwestii ogrzewania sprawdza się on rewelacyjnie. Z racji dużej przestrzeni części dziennej, na parterze jest chłodniej niż w pokojach na poddaszu, więc gdy rano schodzimy z sypialni na dół odczuwamy różnicę temperatur. Wtedy wystarczy wrzucić do kominka dwa klocki drewna i momentalnie robi się ciepło. Jest to świetne rozwiązanie zwłaszcza jeśli tak jak my posiada się małe dzieci. Kominek szczególnie przydaje się wiosną i wczesną jesienią. W tych okresach poranki są zimne, a w południe robi się już ciepło, więc nie warto wtedy rozpalać całego kotła. Gdy zamawiałam projekt APS 183 LUA1232 od razu poprosiłam o wprowadzenie w nim zmiany polegającej na wykonaniu nad wykuszem balkonu, zamiast zwykłego daszka. Jestem bardzo zadowolona z tego pomysłu, ponieważ teraz w sypialni mamy duże okno balkonowe, które doskonale oświetla to pomieszczenie. Po dokonanych modyfikacjach, obecnie zamiast trzech garderób mamy dwie, ponieważ jedną z nich przyłączyliśmy do sypialni. Dodatkowo z obu pokoi zrobiliśmy wejście do tej, którą zostawiliśmy więc teraz jest ona wspólna. Kosztem zlikwidowania spiżarni powiększyliśmy kuchnię, jednak muszę przyznać, iż nie był to najlepszy pomysł i obecnie nieco tego żałuję. Dodatkowe pomieszczenie do przechowywania żywności z pewnością by się przydało, więc warto zrobić to zgodnie z projektem. Powierzchnia salonu jest dosyć duża, aczkolwiek gdy organizuję przyjęcie mogę ugościć w nim max. 15-17 osób. Być może zmieściłoby się ich więcej, gdybyśmy nie zrobili przejścia między salonem a jadalnią, jednak absolutnie tego nie żałuję, gdyż jest to najpiękniejszy element w naszym domu. Wejście ma kształt koła i wyłożone jest płytkami z czerwonej cegły. Tą samą fakturą oprawiony jest kominek oraz przejście z hallu do części dziennej, więc całość wspaniale się ze sobą komponuje i wygląda to naprawdę rewelacyjnie. Wszyscy odwiedzający nas goście są pod dużym wrażeniem takiego rozwiązania, a my na co dzień cieszymy się tym widokiem. Jestem zadowolona z wyboru projektu domu parterowego z poddaszem użytkowym APS 183 LUA1232. Myślę, że z czystym sumieniem mogę polecić go innym. Pozdrawiam.

Wybraliśmy projekt domu APS 183 LUA1232, ponieważ ze wszystkich innych, które oglądaliśmy, ten najbardziej spełniał wymagania naszej rodziny. Od początku zależało nam na spiżarnii jadalni w sąsiedztwie kuchni oraz dodatkowym pokoju na parterze. Ze względu na to, iż w naszej miejscowości nie mamy możliwości podłączenia się do instalacji gazowej, potrzebowaliśmy zlokalizowanej przy garażu, dość dużej kotłowni z osobnym wyjściem na zewnątrz. Dodatkowo odpowiadał nam rozkład poddasza, uwzględniona w nim liczba sypialni oraz aspekt wizualny domu. Ponadto, cały budynek idealnie mieścił się w wymiarach naszej działki. Nasz kierownik budowy wraz z ekipą wykonawczą zdecydowali się na wprowadzenie zmiany w układzie belek nośnych. W naszym przypadku konstrukcja została podparta na podciągu, który został wykonany w połowie części dziennej. Fachowiec wyliczył, iż takie rozwiązanie będzie wystarczająco mocne, a teoretycznie według niego wyszło nawet solidniej niż w oryginale. Wystający element jest dość widoczny i niektórym może się nie podobać, jednak nam nie przeszkadza, a wręcz jesteśmy z tego zadowoleni. Podciąg optycznie rozdziela przestrzeń salonu i jadalni, co jest naprawdę dobrym rozwiązaniem. Postanowiliśmy nawet podkreślić ten podział i w obu tych pomieszczeniach zastosowaliśmy inny rodzaj podłogi. Salon wyłożony jest drewnem, a w jadalni ułożyliśmy płytki. Granica zmiany faktur znajduje się idealnie nad podciągiem i wygląda to świetnie. Na etapie wylewek pojawił się jeden problem. Okazało się, iż na poddaszu jest zbyt mało miejsca na położenie grubszej warstwy izolacji akustycznej. W projekcie uwzględniono do tego dość niewielką przestrzeń, a ponadto wykonawca wstawił okna zbyt nisko. W związku z tym musiałem pokryć strop izolacją o grubości ok. 1cm, a następnie zastosować 3-4cm wylewki anhydrytowej, która jest droższa od standardowej. Na szczęście na parterze nie było z tym kłopotu. Co prawda na tej kondygnacji architekt również przewidział na to stosunkowo mało miejsca, jednak ekipa budowlana od razu to zauważyła i z wykonaniem tego nie było żadnych trudności. W naszym przypadku drobne nieścisłości wyszły w zapotrzebowaniu materiału na więźbę dachową. Zamówienie zostało zrobione zgodnie z zaleceniami w projekcie, aczkolwiek zostało nam jeszcze dość sporo drewna. Nie jestem jednak pewny co było tego przyczyną. Producent dodał kilka belek od siebie, gdyż wydawało mu się, że może nie wystarczyć. Być może wykonawcy więźby poszli trochę na skróty i nie użyli wszystkiego, a może architekt przeliczył to z nadwyżką. W każdym razie warto zwrócić na to uwagę, aby mieć w 100% pewność, że wszystko zostało solidnie wykonane. Można też rozważyć fakt, iż w łazience i małym pokoju na parterze ościeżnica dotyka prostopadłej do niej ściany. Nie jest to problem, aczkolwiek nie wszystkie rodzaje pasujących tam ościeżnic można łatwo dostać w sklepach. Ich wybór byłby większy, gdyby drzwi od tych pomieszczeń zostały lekko przesunięte. Oczywiście nie jest to błąd w projekcie, a jedynie małe utrudnienie w wyborze elementów wykończenia. Nie mieliśmy możliwości podłączenia się do gazu ziemnego, a wydzierżawienie butli LPG jest niestety dosyć drogie. Zdecydowaliśmy się na zainstalowanie w domu pieca na ekogroszek i muszę przyznać, iż sprawdza się on naprawdę świetnie. Co prawda, tegoroczna zima była bardzo łagodna, jednak z kotła korzystamy również w celu ogrzania wody. Przez cały sezon (początek października - połowa kwietnia) zużyliśmy tylko 1,5 tony opału, co kosztowało nas ok. 1300zł. Ogrzewanie podłogowe zastosowaliśmy w kuchni, jadalni, wiatrołapie, korytarzu i w części salonu. W pozostałych pomieszczeniach na parterze mamy grzejniki, aczkolwiek „podłogówka” wystarczająco nagrzewa tą kondygnację i właściwie kaloryfer uruchamiamy tylko w łazience. Z kolei w tej na poddaszu mam ogrzewanie podłogowe na oddzielnej pompie i osobnym sterowniku, więc w okresie wiosenno-letnim mogę ją dogrzać bez dużego zużycia energii. Na naszą prośbę, architekt adaptujący wprowadził do projektu domu APS 183 LUA1232 kilka zmian. Zrezygnowaliśmy ze spiżarki w jadalni i zrobiliśmy ją przy kuchni kosztem części wiatrołapu i kawałka korytarza. Dodatkowo przesunęliśmy komin bliżej środka strefy dziennej. Ścianę tworzącą kotłownie postawiliśmy w nieco innym miejscu, tak aby zwiększyć powierzchnię tego pomieszczenia. Tym samym garaż jest nieco mniejszy niż w oryginale i trochę żałuję, iż nie zdecydowałem się na poszerzenie go o ok. 60-80cm. Zrezygnowaliśmy z garderoby w jednym z pokoi tworząc jednoczeście większą sypialnię. Ponadto, daszek nad wykuszem przerobiliśmy na balkon. Pierwotnie okno i drzwi w kotłowni miały być ze sobą zespolone, jednak my wstawiliśmy pomiędzy nimi słupek. Warto rozważyć oddzielenie tych elementów na etapie adaptacji, gdyż w naszym przypadku otwór okienny został zmniejszony i jest tam trochę ciemno. Dodatkowo w tym pomieszczeniu podłączyłem instalację hydrauliczną i wstawiłem zlew. Gdy przychodzę z wędkowania i muszę wyczyścić rybki, robię to właśnie tam i tym samym nie brudzę w kuchni. Usunęliśmy wszystkie okna połaciowe od strony północnej, gdyż uznaliśmy że nie ma potrzeby ich tam wstawiać, aczkolwiek teraz nie jestem pewny czy było to dobre posunięcie. Póki co, jesteśmy dość niewielką rodziną. Do jesieni poprzedniego roku byliśmy tylko we dwójkę, a w listopadzie przyszło na świat nasze maleństwo. Na chwilę obecną powierzchnia naszego domu jest dla naszej trójki nieco za duża, jednak w przyszłości na pewno się to zmieni, gdyż jesteśmy dopiero na początku drogi budowania rodziny. Myślę, że taki metraż jest całkowicie wystarczający dla 4-5 osób. Przy większej liczbie domowników trzeba byłoby zaadaptować przestrzeń nad garażem na dodatkową sypialnię. My zdecydowaliśmy się zrobić tam pralnio-suszarnię z miejscem do prasowania i muszę przyznać, że jest to naprawdę przydatne pomieszczenie. Największym plusem i jednocześnie małym minusem naszego domu jest duża ilość okien. W części południowej budynku znajduje się ich najwięcej. Dzięki temu wszędzie jest bardzo jasno i przyjemnie. W sezonie grzewczym zużywamy mniej opału, gdyż pomieszczenia są naturalnie ogrzewane przez słońce. Bywa i tak, że w wyjątkowo ładne dni piec w ogóle nie pracuje. Po pierwszej zimie trochę się bałem, iż w lecie w domu będzie bardzo gorąco, były to jednak niesłuszne obawy. Połacie dachowe wysunięte są na tyle daleko, że osłaniają okna, gdy słońce świeci pionowo. Minusem w naszym przypadku jest jednak to, że nasz dom jest pierwszy na wiosce, a przed nim znajduje się wielkie pole uprawne. Gdy rolnicy wykonują na nim różne prace, na naszych oknach osadza się brud i tym samym mamy sporo powierzchni do umycia. W naszym nowym domu mieszka nam się bardzo wygodnie i jesteśmy zadowoleni, iż udało nam się zrealizowac projekt domu parterowego z poddaszem użytkowym APS 183 LUA1232. Polecam i pozdrawiam.