Projekt domu Apollo G1 WRC1856

Zdecydowaliśmy się na realizację projektu Apollo G1 WRC1856. Od początku zależało nam na domu parterowym, a dodatkowo jego powierzchnia wydała nam się idealna dla naszej dwójki.W naszym przypadku budynek został wymurowany z bloczków Suporex. Bryłę z zewnątrz pokryliśmy warstwą styropianu 8cm+5cm, zaś poddasze ociepliliśmy wełną mineralną. Na całej powierzchni domu zastosowaliśmy system ogrzewania podłogowego - nie mamy kaloryferów, więc pomieszczenia są w pełni ustawne i wyglądają estetycznie. W łazience zamontowaliśmy kondensacyjny piecyk gazowy, jednak póki co korzystamy z niego tylko w celu ogrzania wody użytkowej. Nie mamy możliwości podłączenia się do gazu ziemnego, więc piecyk podłączony jest pod LPG. Do ogrzewania domu służy nam usytuowany w salonie kominek z systemem rozprowadzenia ciepłego powietrza do innych pomieszczeń. To rozwiązanie świetnie się sprawdza, a dodatkowo nadaje wnętrzu przyjemny klimat. W zeszłym roku ściany musiały dobrze wyschnąć, dlatego zużyliśmy dosyć sporo drewna - trochę ponad 10m³. Jeden kubik kosztuje 150 zł, więc cały sezon grzewczy wyniósł nas ok. 1500 zł, co myślę i tak nie jest wygórowaną kwotą.Warunki zabudowy wymagane na terenie naszej działki określają, iż dach budynku nie może mieć mniej niż 30 stopni nachylenia. Z tego względu musieliśmy podnieść jego konstrukcję. Co prawda, zmiana ta wiązała się z większymi kosztami inwestycji, jednak ostatecznie jestem z niej zadowolona. Większa przestrzeń na poddaszu sprawiła, iż mogliśmy praktycznie je wykorzystać. Jego powierzchnię przedzieliliśmy na dwie części. Jedna z nich funkcjonuje jako typowy strych do przechowywania rzeczy, których nie używa się na co dzień. W domach bez podpiwniczenia takie pomieszczenie jest szczególnie przydatne. Drugą część zaaranżowałam na mój kącik do pracy - tam szyję na maszynie, wieszam i prasuję ubrania. Bardzo się cieszę z takiego miejsca, gdyż we wcześniejszym mieszkaniu bardzo mi go brakowało.Postanowiliśmy połączyć dwie znajdujące się obok siebie sypialnię w jedną większą. Dzięki temu mogliśmy jeszcze nieco powiększyć łazienkę, która stała się bardziej funkcjonalna. Ponadto, powierzchnię oryginalnej kotłowni przeznaczyliśmy na zrobienie garderoby, którą dodatkowo poszerzyliśmy o 60 cm kosztem nowo powstałego pokoju. Projekt Apollo G1 WRC1856 nie przewidywał schodów, jednak z racji adaptacji poddasza musieliśmy je wykonać. Wysuwanych nie braliśmy pod uwagę, ze względu na niski komfort ich użytkowania. Zabiegową klatkę schodową wykonaliśmy w powiększonym pokoju: w narożniku między łazienką, a wyjściem na taras.Oprócz tego zrezygnowaliśmy ze ścianki między kuchnią a salonem - obecnie strefa dzienna jest otwarta co daje wrażenie przestronności. Oryginalne daszki nad wejściem i tarasem sprawiłyby, iż konstrukcja dachu wydawałaby się nieco przytłaczająca, tym bardziej, że musieliśmy go podnieść. Postanowiliśmy więc zmienić formę zadaszeń i tym samym budynek z zewnątrz zyskał łagodniejszy wygląd. Kosmetyczne zmiany wprowadziliśmy również w lokalizacji okien - delikatnie je poprzesuwaliśmy, aby ich układ pasował do mebli z poprzedniego domu.Jesteśmy zadowoleni z wyboru projektu domu parterowego Apollo G1 WRC1856. Jedyne czego brakuje mi na chwilę obecną to odpływ liniowy w garażu. Gdy podczas ulewy wjeżdżamy do niego samochodem, woda zalewa podłogę, więc warto rozważyć to rozwiązanie. Pozdrawiam.

Szukałam projektu domu chcąc zrealizować go dla moich rodziców. Głównymi kryteriami, którymi kierowałam się przy wyborze było to, aby budynek posiadał nieduży metraż, a wszystkie przewidziane w nim pomieszczenia znajdowały się na jednej kondygnacji. Dodatkowo, zależało nam na trzech sypialniach oraz dwóch łazienkach. Wszystkie te rozwiązania uwzględnia projekt Apollo G1 WRC1856, a ponadto jego wewnętrzny układ wydał mi się bardzo funkcjonalny.Do zrealizowania całej inwestycji zatrudniłam profesjonalną firmę, która zajęła się wszystkim od początku do końca. Fachowcy nie zgłaszali żadnych problemów, ani błędów w dokumentacji technicznej. Nie mieli uwag do projektu, a nawet chwalili przewidziane w nim rozwiązania. Budynek został postawiony z bloczków Suporex, zaś na dachu zastosowałam blachodachówkę. Wykonawcy ze wszystkim poradzili sobie sprawnie i bardzo szybko. Pierwsze prace rozpoczęły się w marcu 2014 r., a już w październiku 2015 r. dom był gotowy do zamieszkania. Budując taka metodą, w naszym przypadku koszty inwestycji były wyższe niż oszacowane, aczkolwiek nie była to bardzo duża różnica.Dom został przystosowany do podłączenia instalacji gazowej, jednak póki co w naszej okolicy nie ma takiej możliwości. Z tego względu, do ogrzewania służy rodzicom kominek z płaszczem wodnym oraz elektryczny piecyk. Trzeba przyznać, że budynek jest naprawdę ekonomiczny - szybko się nagrzewa i długo utrzymuje temperaturę. Przed sezonem grzewczym rodzice zakupili ok. 4-5 m³ drewna, co w zupełności wystarczyło na tak łagodną zimę w tym roku.Do projektu domu parterowego Apollo G1 WRC1856 wprowadziłam pewne zmiany. Architekt przewidział wykończenie daszku nad tarasem ozdobnymi, drewnianymi elementami, jednak ja postanowiłam z tego zrezygnować. Działka położona jest przy lesie, gdzie jest dużo ptaków, a ja nie chciałam żeby robiły sobie siedliska w tym miejscu. Zdecydowałam się również nie wykonywać spiżarki. Była ona mało ustawna, a wejście do niej zabierało miejsce w kuchni. Kosztem tej powierzchni powiększyłam małą łazienkę, dzięki czemu mogłam wstawić do niej duży prysznic. Brak spiżarni nie jest problemem, ponieważ dodatkowe pomieszczenie wygospodarowaliśmy w garażu, który wcześniej nieco wydłużyłam. W tym miejscu powstała tzw. „brudna kuchnia” a także zaplecze do przechowywania przetworów. Dodatkowo, postanowiłam powiększyć wiatrołap kosztem nachodzącej na niego części łazienki. Wnękę na szafę, która oryginalnie jest otwarta na część dzienną, wykonaliśmy od strony kuchni i przeznaczyliśmy na wstawienie w niej dużej lodówki.Jestem bardzo zadowolona z wyboru projektu Apollo G1 WRC1856. Wnętrze jest funkcjonalne i w całości odpowiada moim rodzicom. Układ pomieszczeń został dobrze zaprojektowany i nie mam do niego większych zastrzeżeń. Być może jedynie kuchnia mogłaby być nieco większa, gdyż jest w niej niewiele miejsca na to aby usiąść przy stole, aczkolwiek poradziliśmy sobie z tym wstawiając tam mały, opuszczany stolik. Salon jest z kolei duży i w pełni nas satysfakcjonuje. Przejście między garażem a strefą dzienną zostało świetnie przemyślane, a zadaszony taras jest po prostu kapitalny. Pozdrawiam.